Dawno nic nie pisałam ale jakoś chęci i weny twórczej brakowało. W ostatnich miesiącach zrobiłam dla córki kolczyki z piór, które sama zafarbowała atramentem. Moja rola była taka, że osadziłam je w zaciski i przypiełam do bigli. Oto efekt wspólnej pracy:
Ale to nie był atrament tylko Pastele! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały blog dodaje do obserwowanych!
Pozdrawiam!
Dobra, zwykle tak piszę komentarze, ale muszę w końcu założyć te kolczyki :D